środa, 1 maja 2013

część czwarta

krótko ale na temat



Powoli wracała do przytomności. Docierało do niej coraz więcej bodźców. Odór wymiocin i jej własnego potu, przyćmione słoneczne światło, zimno kamiennej posadzki. Z trudem otworzyła powieki. Były pozlepiane. Chciała podnieść się z podłogi, ale nie miała siły się ruszyć. Dłuższy czas leżała na podłodze, wpatrując się w otaczający ją loch. Słyszała gdzieś z oddali czyjś stłumiony jęk. To na szczęście nie była Hermiona, głos był zdecydowanie męski. Nie wiedziała, ile minęło czasu, ale miała wrażenie, że cała wieczność. Było jej zimno i była głodna. W tej chwili nie miałaby nawet siły kiwnąć palcem.
Gdzieś daleko trzasnęły drzwi. Zaraz potem usłyszała szybko zbliżające się kroki. Zatrzymały się bardzo blisko. Przybyły zamienił z kimś kilka słów, których nie zrozumiała. Znowu usłyszała te same kroki. Tym razem musiały zatrzymać się przy jej celi lub bardzo blisko niej. Może udałoby jej się zobaczyć, kto to, gdyby tylko przekręciła głowę. Z wysiłkiem spojrzała w tył. Przy kratach jej celi stała postać w płaszczu śmierciożercy, to był mężczyzna. Wysoki, dobrze zbudowany i na pewno nie był to Nott. Kaptur ocieniał mu twarz, czuła na sobie jego wzrok. Po kilku chwilach wszedł do jej celi.
- Czarny Pan przysłał mnie, żebym sprawdził, co z tobą. Nie wyglądasz najlepiej – usłyszała miękki, męski głos, jednak go nie rozpoznała. 
- A może przyszedłeś opowiedzieć mi kolejną bajeczkę… - udało jej się wycedzić tylko odrobinę głośniej od szeptu.
- Ktoś był tu przede mną? – zainteresował się.
- Nott – powiedziała tylko, a z jego ust popłynęło siarczyste przekleństwo.
- Co ci powiedział?
- Że jestem jego siostrą – wychrypiała. To było bardzo dziwne, ale słowa z jej ust płynęły jakby bez udziału woli. Była coraz słabsza.
- Niech go szlag!
- Czyli jednak to prawda? – miała jeszcze nadzieję, że nieznajomy zaprzeczy, ale on powiedział tylko jedno słowo, które zmieniło całą jej rzeczywistość; wszystko, w co wierzyła, przestało nagle istnieć:
- Tak.
Znowu ogarnęła ją ciemność. Miała wrażenie, jakby się unosiła. Owiał ją chłodny wiatr, pachnący czymś nieokreślonym, męskim, pociągającym, dziwnie znajomym, a jednocześnie tak odległym.
Następnym, co pamiętała, był zapach bulionu, który ktoś wlewał jej do gardła. Musiał być zaprawiony dawką eliksiru wzmacniającego, bo od razu poczuła się lepiej. Otworzyła oczy. Zauważyła tego samego mężczyznę, pochylał się nad nią. Jego twarz zasłaniała maska. Widziała tylko jego oczy. Stalowoszare tęczówki. W pierwszej chwili skojarzyły jej się z Draco Malfoy’em, ale przypuszczenie, że to on, burzył ten głos.
- Pij do końca – odezwał się znowu. – Jak nabierzesz trochę sił, zjedz coś więcej - wskazał na pozostawioną  na podłodze tacę. Spojrzał jeszcze raz na nią, podniósł się i wyszedł. Jej wzrok śledził go, aż zniknął z jej pola widzenia. Kiedy już go nie było widać, rzuciła się na jedzenie, nie zastanawiając się nad tym, czy przypadkiem nie jest zatrute. Była tak głodna, a jedzenie tak smakowicie pachniało, że wolała zaryzykować. Dopiero kiedy najadła się do syta zauważyła, że coś się zmieniło. Nie czuła już tego wstrętnego odoru. Podłoga lochu była czysta, na pryczy zamiast posłania ze strzępów materiału leżało czyste prześcieradło, poduszka i kołdra. Jej zielona sukienka gdzieś zniknęła, a zamiast niej miała na sobie miękkie spodnie od dresu i bluzkę z długimi rękawami, wszystko w czarnym kolorze.
Znowu zaczęła się zastanawiać, kim był jej dobroczyńca. Dzięki niemu poczuła się dużo lepiej. Zastanawiała się też nad jego słowami. Potwierdził to, co powiedział jej Nott, tylko pytanie brzmiało: czy powinna wierzyć w to, co mówił? Czas mijał, a ona nie była ani o krok bliżej od wyjaśnienia tych zagadek.

3 komentarze:

  1. Oooojj , no to się porobiło .. Ale swoją drogą ciekawie by było , jakby Ginny trafiła do Malfoy'a ... ^-^ No , ale cóż , Ty tu rządzisz . ;) a mi się podoba w jaki sposób piszesz . Rozdziały genialne . <3 odnoszę takie wrażenie , że w Twoim opowiadaniu Snape jest młody .. :)) Ale to tylko moje przypuszczenia i chore teorie . ;D
    To podsumowując , świeeeetne ^-^ czekam na kolejne . ;*
    pozdrowienia i dużo weny . ;33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko do którego Malfoy'a??? Nie. Sev nie jest młody ale ja go sobie zupełnie inaczej wyobrażam. W części piątej są linki do filmików z innym aktorem zamiast Rickmana. Myślę że tak właśnie powinien wyglądać Severus. Kolejny rozdział niestety dopiero po weekendzie.

      Usuń
  2. Wybacz, zapomniałam tu skomentować.
    Przypomniałam sobie treść i, matko, aż mnie świerzbi, żeby zaczął świergotać swoją łamaną francuską wymową i śpiewać Ci miłosne serenady - w końcu to Francja jest krajem miłości.
    Trochę przesłodziłam, ale jakoś dasz radę. :)

    OdpowiedzUsuń